Twike – jeszcze rower czy już samochód?

 

Doskonała alternatywa dla osób poruszających się po mieście, którzy korzystają z komunikacji miejskiej czy wykorzystują do tego rower. W autobusie ścisk, czasem opóźnienia i usterki. Jadąc do pracy rowerem i gdy nas zaskoczy deszcz nic nie zrobimy. Przez resztę dnia będziemy się suszyć. A zimowa temperatura czy śnieg praktycznie dyskfalifikuję tę formę aktywności i poruszania się.

Twike, elektryczny pojazd ma trzy koła i może pomieścić 2 osoby. Produkowany od 13 lat w dwóch wersjach. W pierwszej zamontowano pedały dla kierowcy i pasażera, które mogą być używane w połączeniu z silnikiem elektrycznym. W drugiej wersji pojazd napędzany jest wyłącznie za pomocą mocy płynącej z baterii. Pozwala przejechać na naładowanej baterii do 200 km i osiągnąć maksymalną prędkość 85 km/h. Po stronie kierowcy zamontowano joystick, dzięki któremu sprawuje kontrolę. Można zmieniać prędkość, włączać światła i hamulce. Prędkość pojazdu kontrolowana jest automatycznie przez system. Ma to zredukować zużywanie się baterii. Wszystkie dane i parametry pokazywane są na wyświetlaczu w czasie rzeczywistym. Konstrukcja aluminiowa oraz z włókna szklanego. To zapewnie maksymalne właściwości aerodynamiczne


Obecnie po drogach Niemiec, Szwajcarii i Holandii jeździ ok. 900 egzemplarzy, które razem przejechały w sumie 30 mln kilometrów. O dziwo do Polski nie dotarły. Zapewne jedną z przyczyn może być cena, która do najniższych nie należy. Możesz ją poznać klikając tutaj (sekcja: Dokumenty).

Twike nadaje się do wszelkich celów marketingowych, promocyjnych a także na wycieczkę w góry. Dodatkowo nie trzeba się martwić, że zmokniemy czy upadniemy. Góruje nad samochodem, gdyż nie zanieczyszcza środowiska, a do tego koszty eksploatacji są niewielkie. I można go zaparkować praktycznie wszędzie.

Artur Stasiak

Adres internetowy: twike.com

Zdjęcia: twike.com

 

Zobacz także:

Bixi na biznes

Pojazd dla inwalidów

Automaty z częsciami do rowerów pomysłem na biznes

Po lądzie i na wodzie czyli pomysł na turystykę bez granic

Samochód Sam

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top